Podcast Opanuj.AI

Bądź zawsze na bieżąco

30 sierpnia 2024

Czy AI to bańka? Kondycja rynku, top 100 aplikacji AI i premiera polskiego modelu Bielik v2 | Co słychać w AI (Sierpień 2024)

Słuchaj na twojej ulubionej platformie

Transkrypcja odcinka

Tekst wygenerowany automatycznie - może zawierać drobne błędy i literówki

Przemek:

Witajcie serdecznie, to jest kolejny odcinek podcastu Opanuj AI. Witają się z wami Przemek Smyrdek i Marcin Czatkowski. Jak co miesiąc przygotowaliśmy dla Was naprawdę wypakowaną po brzegi agendę treściami ze świata sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego. Dzisiaj porozmawiamy m.in. o tym, czy sztuczna inteligencja, a właściwie generatywna sztuczna inteligencja, to bańka i niespełnione oczekiwania, czy może jesteśmy świadkami trwającej rewolucji. Jest to dyskusja, która coraz częściej pojawia się w debacie publicznej. i dzisiaj również o tym w naszym podcaście. Przedstawimy Wam topowe aplikacje konsumenckie właśnie z segmentu generatywnej sztucznej inteligencji, m.in. o przemyśle tutaj o raport w funduszu Andriessen Horowitz. Opowiemy też o tym, z czego my prywatnie jako przeprogramowani korzystamy. No i przekażemy Wam zestaw newsów z branży. Działo się naprawdę wiele. Mamy polski model językowy o nazwie, którą pewnie już znacie. My o niej powiemy jeszcze za kilka minut. Były też nowości, kryzysy, gorące zapowiedzi w OpenAI. Mamy Ilona Maska z firmy XAI, która nadgania konkurencję, więc naprawdę będzie o czym opowiadać. Ale zanim zaczniemy, to oddam głos Marcinowi, bo mamy jeszcze kilka ogłoszeń.

Marcin:

Zapraszamy do umawiania się na nasze warsztaty dla zespołów programistycznych, dla produktmenagerów i dla menadżerów. Jeżeli chcecie stosować sztuczną inteligencję w swojej pracy, no to możemy Wam w tym pomóc. Organizujemy warsztaty całodzienne i również takie szybsze, kilkugodzinne. Więcej informacji na ich temat znajdziecie na www.opanuj.pl AI łamane na szkolenia. Terminy są dostępne od października. Warto się zapisywać już teraz, umawiać rozmowy zapoznawcze z nami, bo te terminy będą szybko schodziły, co wiemy na podstawie doświadczeń z zeszłego roku. Tak więc nie warto tutaj czekać do ostatnich miesięcy budżetu 2024 roku. Zaklepcie sobie wcześniej. mamy wysoki poziom satysfakcji z tych warsztatów, chętnie pomożemy Wam wdrożyć w sposób praktyczny sztuczną inteligencję do pracy Waszych zespołów. Ale jeżeli nie macie przestrzeni na takie warsztaty dla całego zespołu, chcielibyście skorzystać z naszej wiedzy w sposób indywidualny, Jeżeli jesteście programistami, to również będziemy w stanie Wam już niedługo pomóc. Tworzymy minikurs programowanie z AI dla web deweloperów, więc jeżeli tworzycie aplikacje webowe i chcecie wykorzystać potencjał sztucznej inteligencji w swojej pracy, aby podnieść produktywność, aby podnieść komfort tej pracy, No to mamy materiał właśnie dla Was. Będzie tutaj dużo o kursorze, o CLOT 3.5 Sonnet i o innych wartościowych narzędziach, rozwiązaniach AI, które usprawniają pracę programisty. Oczywiście, jak zwykle, twardo na ziemi, bez sprzedawania ściemy. Będziemy również mówili o ewentualnych brakach. o ewentualnych gotczach, które w przypadku korzystania z tych narzędzi oczywiście występują. Tak więc jeżeli jesteście zainteresowani programowaniem z AI dla web deweloperów to zapiszcie się na newsletter opanuj.ai właśnie tam na naszej stronie znajdziecie formularz Oczywiście informacje o warsztatach, o produktach tam na bieżąco przesyłamy, a przede wszystkim co poniedziałek rano przesyłamy trzy wyselekcjonowane przez nas materiały dotyczące sztucznej inteligencji i machine learningu, najważniejsze newsy, wartościowe materiały o tym jak z tych sztucznej inteligencji korzystać. To właśnie trafia do ponad 900 czytelników tego newslettera co tydzień już od ponad roku. Możemy się pochwalić wysokim open rate’em, wysokim click rate’em. Naprawdę wkładamy dużo pracy, aby przesyłać wartościowe materiały co poniedziałek rano i oczywiście gwarantujemy zero spamu. Chcemy, żeby ten newsletter wnosił jak największą ilość wartość do waszej codzienności. No i oczywiście zachęcamy do udostępniania odcinka tego podcastu. Jeżeli przypadnie wam do gustu, to podajcie go do innych osób zainteresowanych sztuczną inteligencją. Oceńcie go na Apple Podcast, Spotify na 5 gwiazdek. To pozwala nam dotrzeć do szerszego grona odbiorców. Będziemy z góry bardzo wdzięczni za wasze wsparcie. No i teraz przechodzimy do pierwszego tematu naszego podcastu, czyli bańka w świecie jaj, czy faktycznie ma miejsce, czy też jest to dopiero rewolucja. Improgress, Przemku, zarysuj nam ten temat, o co tutaj tak naprawdę chodzi.

Przemek:

Nie ma co ukrywać, temat jest złożony, ale na szczęście nie słuchacie ani shortów, ani rolek na Instagramie, żebyśmy musieli tutaj w minutę o tym wszystkim opowiedzieć. Chcemy wam pokazać, jak z wielu perspektyw cała ta dyskusja się rozwija, no bo nie ma co ukrywać, coraz częściej o tej bańce słyszymy. To jest taki fakt, od którego warto zacząć. Jeszcze jakiś czas temu słyszeliśmy o tym, co potrafi chat GPT, jakie nowości wprowadza właśnie Cloud i firma Antropic, jakie inne firmy w oparciu o dane API powstają, jakie kolejne inwestycje również na rynku można obserwować, ale teraz jak przyjrzymy się właśnie poszczególnym publikacjom branżowym, to temat tej bańki coraz częściej się pojawia, no i to jest jakiś sygnał, nie ma co go ignorować, nie ma co zamykać oczu, tak jak mówiliśmy wcześniej o tym, że nie ma co zamykać oczu na samą generatywną sztuczną inteligencję, bo tutaj jest po prostu ogromny potencjał, ale temat tych nadmuchanych oczekiwań również coraz częściej się przejawia w różnych publikacjach i dzisiaj chcieliśmy troszkę o tym porozmawiać, więc żeby troszkę tę dyskusję poukładać to chcielibyśmy rozpocząć od nakreślenia tego jak w ogóle wygląda ta sytuacja na rynku AI na dzisiaj, jak wyglądało te ostatnie pięć lat, bo mniej więcej o takim okresie mówimy kiedy no właśnie analizujemy ten świat generatywnej sztucznej inteligencji gdzieś od roku 2019, gdzieś od okolic publikacji prac naukowych na temat transformerów, wcześniejszych modeli GPT, aż do teraz to jest właśnie ten czas, o którym mówimy. Czy to jest duży segment, czy nie? No trzeba powiedzieć, że naprawdę obserwujemy tutaj bezprecedensowe inwestycje w ten sektor. Tylko w ciągu tych pięciu lat, o których wspomniałem, zainwestowano w generatywną sztuczną inteligencję około 65 miliardów dolarów. Co ciekawe, ponad jedna trzecia była wpompowana w ten segment w zeszłym roku, a te wartość praktycznie przebija to, co zainwestowano do maja 2024, więc widzimy, że to tempo inwestycji niesłabnie, nie tylko jest utrzymane na podobnym poziomie, ale wygląda na to, że z każdym kolejnym rokiem rośnie. Słyszeliśmy chociażby o inwestycji Microsoftu w OpenAI, 10 miliardów dolarów, słyszeliśmy o tym, że Amazon bardzo interesuje się firmą Antropic, pomógł jej przez skromną kwotę 4 miliardów dolarów i tak dalej i tak dalej, były też inwestycje od Google, no i wielu innych graczy. na rynku, no więc mamy naprawdę sporo pieniędzy, mamy duże budżety, no i oczywiście powoli powstaje pytanie, kiedy tutaj będzie można coś z tego wyciągnąć, więc zanim opowiemy, kiedy będzie można coś z tego wyciągnąć i od czego właściwie to zależy, no to jeszcze zobaczmy, jak te kwoty, jak te budżety się rozkładają globalnie, bo tu też mamy kilka ciekawych obserwacji, no więc tak, jeśli mówimy, że w trakcie pięciu ostatnich lat w tę branżę wpompowano 65 miliardów dolarów, no to musicie pamiętać, że tak naprawdę USA zgarnęła lwią część wszystkich inwestycji. Tutaj mamy powyżej 50 miliardów dolarów, czyli zdecydowaną większość tych pieniędzy otrzymały firmy ze Stanów Zjednoczonych. Europa i Azja otrzymały bardzo podobne inwestycje w tym okresie, bo w Europie zainwestowano około 6 miliardów dolarów, tutaj chociażby Mistral jest jedną z firm, która częściej się pojawia, jeśli chodzi o takie gorące startupy z tego świata generatywności i sztucznej inteligencji. Mamy też Azję, około 5 miliardów dolarów i tak zwaną resztę świata. Podobnie jak w przypadku Azji, ta reszta świata jest tutaj ciężka do przeanalizowania, no to są takie szacunki, które trzeba powoli z przymrużeniem oka traktować. Ale tak to mniej więcej wygląda. Z 65 miliardów dolarów ponad 50 trafiło do Stanów Zjednoczonych. No i te same Stany Zjednoczone zaczynają się zastanawiać, co dalej. No tak się składa, że na przełomie wieków mieliśmy pewne wydarzenie, które po prostu gdzieś tam z tyłu głowy inwestorzy chociażby z Doliny Krzemowej mają albo te osoby, które chociażby inwestują na giełdzie, które decydują o przyszłości firm technologicznych Mieliśmy coś takiego jak boom.comów Mówiło się, że na przełomie wieków wystarczyło mieć firmę z domeną o końcówce .com, żeby ta firma uzyskiwała milionowe inwestycje. Nieważne co ta firma robiła, nieważne kto był funderem, jeśli robiłeś coś dla internetu, no to prawdopodobnie czekała cię świetlana przyszłość, no ale niestety skończyło się to prawdopodobnie wiecie dobrze jak. Index Nasdaq Composite, który zbiera znaczące firmy na giełdzie w Stanach Zjednoczonych spadł w okresie tego boomu dotcomów o prawie 80% to było 2,5 roku, czyli 2,5 roku pompowania i wzrostu wartości tych wszystkich spółek z tego indeksu Nasdaq Composite i spadek o 80% Standard & Poor’s 500, który zbierał właśnie 500 spółek o największej kapitalizacji na giełdzie w Stanach Zjednoczonych stracił połowę wartości No więc to ryzyko jest, to ryzyko jest, inwestorzy też mają to ryzyko z tyłu głowy, pamiętamy o tym boomie dotcomów No i nie ma się co dziwić, że tak naprawdę pojawia się, może nie coraz więcej odwołań czy porównań, ale mówi się czasami, że właśnie historia się rymuje, że może są tutaj jakieś wzorce, które będą się pojawiać i doświadczyliśmy ich już wcześniej No a na końcu jest oczywiście pytanie, czy to walnie, mówiąc wprost, czy to walnie, czy to zostanie przekierowane w jakiś produktywny sposób, czy zostaniemy na lodzie. No więc, jakie są sygnały tego szaleństwa? Porozmawiajmy najpierw o tej perspektywie negatywnej, o tym, co wskazuje, że być może mamy przed sobą jakąś bańkę, żeby być również świadomym tego, jak tym zarządzić, żeby to wszystko bańką się właśnie nie zakończyło. No, myślę, że z mojej perspektywy, tym co na przykład ja zauważam, oznakami szaleństwa są wszystkie duże claimy firm, chociażby z Doliny Krzemowej. Mamy firmę Friendcom, która tworzy naszyjnik z asystentem, który nasłuchuje na to, co do niego mówimy. No i founder tej firmy mówi, że tak naprawdę tworzą Boga. więc mamy odniesienie do metafizyki, mamy wykroczenie poza ten świat technologii, mamy taką narrację, która tak naprawdę nie skupia się na tym, jak to twoje życie się zmieni, tylko na tym, że tak naprawdę zaczniesz rozmawiać z Bogiem. Dla mnie to jest jakaś lampka alarmowa, jakiś sygnał alarmowy, ale oczywiście to jest bardzo subiektywne, każdy tutaj może mieć swoje właśnie takie czynniki czy sygnały, które które pokazują, że być może idziemy w złym kierunku. Są też takie bardziej obiektywne wskaźniki. Tym bardziej obiektywnym wskaźnikiem jest chociażby fakt, że ten sam indeks Standard & Poor’s 500 na amerykańskiej giełdzie znowu bardzo mocno skręca w stronę spółek technologicznych, a mieliśmy znowu taką sytuację w przeszłości. W momencie, kiedy przechodziliśmy przez ten boom dot comów, to aż 35% tego indeksu opierało się na firmach technologicznych. Teraz jesteśmy na poziomie 32%, więc tutaj brakuje trzech punktów procentowych, żeby właśnie ta technologia decydowała o ponad jednej trzeciej wartości, można powiedzieć, największych firm na amerykańskiej giełdzie. No i znowu, nie jest to jednoznaczny dowód, ale jest to taki wskaźnik, który już widzieliśmy jakiś czas temu, no i niebezpiecznie blisko zaczynamy się do niego zbliżać, więc mamy tutaj sygnały, mamy tutaj jakieś odniesienia do przyszłości, no ale mamy też coraz więcej analiz, coraz więcej przecieków o tym, jak radzą sobie największe firmy, które po prostu powinny popychać cały ten segment do przodu. No i myślę, że tutaj jakbym Was zapytał o jaką firmę może chodzić, no to większość z Was podałaby właściwą nazwę. Chodzi po prostu o OpenAI. W firmie OpenAI przygląda się coraz więcej osób. Mieliśmy czata GPT, mieliśmy rekordowe wyniki tego czata GPT. błyskawiczne wejście na poziom 100 milionów użytkowników. No ale wraz ze wzrostem zaczęły się pojawiać problemy i właśnie te problemy wychodzą teraz coraz bardziej na światło dzienne. My też jeszcze w sekcji newsów powiemy o tym, co właściwie w OpenAI się dzieje, ale teraz z takiej perspektywy czysto biznesowej chcielibyśmy zaznaczyć, w jak skomplikowanej pozycji OpenAI jest, żeby właśnie przez tą bańkę przejść suchą stopą albo żeby właśnie nie być takim takim bytem, który pompuje oczekiwania. No i na końcu być może okaże się, że nie będzie mógł spełnić tego, o czym chociażby liderzy mówią. Jeśli chodzi o pozycję OpenAI, to przede wszystkim analitycy wskazują, że jest to firma o cholernie trudnej relacji z Microsoftem. Microsoft posiada 49% udziałów w tej firmie, co ciekawe pobiera 75% zysków z OpenAI, dopóki nie odzyska swojej inwestycji. No i też, co ciekawe, ma dostęp do własności intelektualnej OpenAI, przynajmniej o tym informują amerykańskie portale branżowe. Co to mniej więcej oznacza? To oznacza, że Microsoft z jednej strony ma dostęp do R&D, z drugiej strony może wpływać, praktycznie może wpływać na to, co dzieje się z firmą. Na OpenAI wydaje się, że decyduje się na tak desperackie kroki tylko właśnie z tego powodu, że coś tutaj przestaje się opłacać, że jakby w taki sposób organiczny nie byliby w stanie rozkręcić tego swojego biznesu, tego swojego przedsięwzięcia. jeśli nie weszliby w tak nieopłacalną relację. Chociaż to są tylko spekulacje, trzeba przyznać, że my się opieramy o analizy, które też będziemy linkować na stronie Opanuj.ai. To wszystko w przyszłości albo się potwierdzi, albo okaże się, że sytuacja w OpenAI jest zdecydowanie lepsza. Ale z tych przecieków, które znowu biją na alarm, to pojawia się jeszcze informacja o tym, że sama firma może zanotować mniej więcej 5 do 6 miliardów straty tylko w tym roku. Oczywiście są przychody, są rundy inwestycji, ale tutaj są też koszty, nie można o tych kosztach zapominać. Trenowanie dużych modeli kosztuje bardzo dużo, pojawia się konkurencja ze strony innych firm. jest coraz mniej danych dużej jakości, które mogłyby sprawić, że kolejne modele będziemy rozwijać tak łatwo albo w tak przewidywalny sposób jak do tej pory. No i tak naprawdę OpenAI musi szukać sposobów na wyjście na prostą. powiemy o sytuacji właśnie na poziomie samej organizacji, powiemy o sytuacji w kontekście liderów, ale od strony inwestycji, od strony technologii zaczynają się pojawiać naprawdę zaskakujące pomysły, jak chociażby przyjęcie inwestycji z Abu Dhabi, Emiratów Arabskich, produkcja własnych czipów, czy właśnie rozwiązanie tej trudnej relacji z Microsoftem. No i nie ma co ukrywać, że te kolejne trzy do sześciu miesięcy tak naprawdę zdecydują o tym, co z tym OpenAI będzie, a wydaje się, że co będzie z OpenAI to będzie właśnie ze światem generatywnej sztucznej inteligencji, no bo z jednej strony mamy coraz większe rozproszenie tego rynku, nie mamy już pełnego monopolu, mamy dobre, użyteczne rozwiązania, które są alternatywą do chata GPT, no ale jednak wydaje mi się, że wszyscy na to OpenAI patrzą, wszyscy czekają na to, co ta firma wypuści na świat na jesieni, czy będzie to truskawka, czy może jakiś inny owoc, no i przede wszystkim, czy te koszty rozwoju i funkcjonowania tej firmy po prostu nie okażą się zbyt duże względem tego, ile ta firma ze swoich rozwiązań wyciąga. No i przyznam szczerze, że kiedy ja osobiście wgryzłem się w ten temat, no to zauważyłem wiele takich pozycji, wiele takich punktów, o których nie mówi się w całym tym szaleństwie sztucznej inteligencji, właśnie pojawiają się Albo aplikacje, które mają z nas uczynić osoby bardziej produktywne, mają nam pomóc pracować lepiej, mamy te odniesienia do metafizyki itd. No ale jeśli chodzi o taką wartość, o takie twarde PKB, które z tego wyciągamy, no to to jest bardzo trudne do zmierzenia. A koszty z kolei są łatwe do zmierzenia, bo koszty widać na fakturach, które te firmy ponoszą. No i tutaj ten rachunek zysków i strat po prostu jest coraz trudniejszy do zbalansowania. Przechodząc do drugiej perspektywy, żeby jakby odbić tą piłeczkę, no zbadaliśmy też temat tego, co właśnie obańce sztucznej inteligencji sądzą inwestorzy. I tutaj, co ciekawe, perspektywa inwestorów jest radykalnie inna, szczególnie tutaj przynajmniej z mojej strony zabawne jest nagranie na kanale Y Combinator, które znajdziecie na YouTubie. Zabawne o tyle, że po prostu mamy opinie różne o 180 stopni względem tych obaw, o których ja wspomniałem względem tego, że coś tam może się nie dodaje, coś może nie jest opłacalne Z perspektywy Y Combinatora, tutaj właściwie partnerzy tej firmy, menadżerowie tej firmy zwracają uwagę na dwie kwestie Po pierwsze mówimy o bardzo młodym rynku, który potrzebuje czasu na rozwój Chociażby porównując to wszystko do iPhona, który też musi oczekać na jakieś swoje killer appsy ale z drugiej strony wskazują też, że generacyjno-sztuczna inteligencja tak naprawdę dostała rykoszetem tego, że pojawiała się zbyt szybko po kryptowalutach, które też jakby zawiodły oczekiwania wielu osób. Mieliśmy mieć właśnie wallety, decentralizację i tak dalej, i tak dalej, rewolucje w finansach. W niektórych obszarach to się dzieje, ale myślę, że zapowiedzi były większe, no i niestety no widać w krypto oznaki właśnie takiej napompowanej bańki, chociaż może nie wszyscy się tutaj zgodzą z tym, z tym co teraz mówię, No i niestety zanim jeszcze właśnie nie wyleczyliśmy się z tematu kryptowalut no to tutaj jak mówię Y Combinator już wchodzi generatywna sztuczna inteligencja, już wszyscy zaczynają o tym mówić i niezależnie od tego co ta generatywna sztuczna inteligencja oferuje no to naturalnie mamy jakieś takie porównanie do tego co tak naprawdę zostawiliśmy. za sobą, więc to jest taki argument na obronę tego, że jednak w tej bańce nie jesteśmy. No i u Y Combinatorów zaznaczę też, że mamy coraz większą różnorodność jeśli chodzi o sposób budowania startupów w domenie sztucznej inteligencji. Nie mamy tej pełnej zależności na Open AI, o którym mówiłem wcześniej, więc nie mamy takiej zależności na takim graczu, który się chwieje i który ma coraz trudniejszą pozycję, bo Y Combinator mówi, że jest więcej startupów, które korzystają właśnie czy to z modeli Open Source, z Lamy. Firma Meta tutaj odgrywa bardzo dużą rolę, dobrą robotę robi. Mamy też startupy, które opierają się o API Antropica, więc wydaje się, że ten ekosystem jednak rośnie w praktyce, a nie rośnie tylko w teorii. Więc z perspektywy Y Combinatora mamy tutaj młody rynek, który rośnie, nie warto się obawiać. Co ciekawe, nawet pada takie stwierdzenie, że nawet jeśli byśmy mieli przesadzone inwestycje, to i tak będzie to coś dobrego, korzystnego, bo mamy po prostu więcej pola do działania. i możemy tutaj bardziej kreatywnie działać, nie musimy się obawiać o swoją przyszłość. I tutaj też powoli zmierzając do brzegu jeszcze jedno ciekawe podsumowanie tego rynku, które tutaj przedstawia Sequoia Capital. Jeden z partnerów tej firmy, David Kahn, zaznacza, że branża AI musiałaby generować mniej więcej 600 miliardów dolarów rocznie, aby po prostu się opłacać. On na swoim blogu, na blogu Sequoia Capital przedstawia takie obliczenie, przez które dochodzi jakby do takiej wartości, mówi o tym właśnie jak wygląda dynamika chociażby data centers, jak wygląda dynamika w takiej firmie jak Nvidia, jak wyglądają marże, które płacimy po drodze. No i dochodzi do takiego wniosku, że po prostu te kwoty, które pojawiają się na końcu są absurdalne, ale żeby do nich dojść to musimy się skupić na wartości, musimy się skupić na produktach, musimy zacząć mówić o tym jak ta generatywna sztuczna inteligencja może zmieniać nasze życie, może w pozytywny sposób wpływać na to jak pracujemy, jak wchodzimy ze sobą w interakcje. Nie możemy tylko i wyłącznie mówić, że chociażby właśnie infrastruktura zapewni zwroty z tych inwestycji, bo infrastruktura jest coraz tańsza, coraz bardziej dostępna, no i musimy jednak budować produkty. No i może w tym przydługawym monologu to tyle. Marcin, teraz Tobie bym oddał głos, no bo mamy kilka takich kierunków, mamy kilka takich kierunków, takich głównych wyzwań, z którymi ta branża musi sobie poradzić. Czy masz tutaj jakieś obserwacje, jak z Twojej perspektywy to wygląda, na co Ty byś przede wszystkim też stawiał?

Marcin:

Sytuacja jest bardzo złożona, jak sam to zarysowałeś. Bardzo mi się wydaje ważny sposób, bo myślę, że dużo ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, jak to wszystko jest skomplikowane i z jakimi wyzwaniami sobie radzimy. takiej natury makroekonomicznej. To co najczęściej widzę w takiej polskiej debacie publicznej, że tak powiem, prowadzonej na LinkedInie, no to jest ostatnio przywoływanie tego przypadku kryptowalut, metaversa. Moim zdaniem, no nie jest to szczególnie trafione, tak jak zresztą wskazał Y Combinator. bo faktycznie w tych niewypałach było zdecydowanie więcej obetnic i zdecydowanie mniej praktycznych zastosowań, kiedy to się działo. Jakby nie patrzeć, generatywna sztuczna inteligencja już jakąś wartość do naszego życia wnosi. Myślę, że żaden rozsądny programista, przedsiębiorca, osoba tworząca w internecie nie jest w stanie temu zaprzeczyć. Tym niemniej skala tego, jak duże są to inwestycje, jak wielkie pieniądze tutaj są pompowane, to faktycznie może podawać pod wątpliwość, czy faktycznie jest to zwrot spółmierny do tego, jakie koszta ponosimy. Obecnie myślę, że nie jest to niczym kontrowersyjnym, żeby powiedzieć, że nie. Co jest ważne i o czym zresztą chcieliśmy powiedzieć w ramach newsów, ale ja myślę, Przywołam to już teraz. Wiele z tych największych gigantów takich jak Meta, Google czy też właśnie Microsoft ewidentnie są w takiej sytuacji, którą dobrze można opisać przez teorię gier. Każdy musi tak naprawdę wziąć udział w tym wyścigu i tak naprawdę iść na całość, bo z jednej strony jest ta szansa wielkiej wygranej, czyli dojścia do momentu tych wielkich zwrotów, czy to za sprawą tego legendarnego już AGI, które patrząc na prognozy najbardziej optymistycznych ekspertów w cudzysłowie już powinno być za logiem, no bo właśnie gdzieś tam chwilę po premierze czata GPT słyszeliśmy, że to jest kwestia dwóch, trzech lat, no maksymalnie 2025 i już wszyscy będziemy wysadzeni z naszej pracy umysłowej na rzecz autonomicznych agentów, działających na poziomie wykształconej osoby z dużym doświadczeniem, ile w tym było prawdy i z jaką powagą bym traktował tego typu prognozy, to myślę, że nie muszę mówić, wystarczy spojrzeć na to, jak wygląda rzeczywistość obecnie. Ja nawet z dużym sceptycyzmem podchodzę do przewidywań Erika Schmidta, byłego CEO Googla, który również twierdzi, że ci autonomiczni agenci będą faktem w przeciągu dwóch lat, to też cały czas wydaje mi się stosunkowo optymistycznym założeniem. Jak najbardziej coraz większy potencjał w działającej sztucznej inteligencji, ale patrząc na to, co obecnie jest state of the art, daleko jeszcze do poziomu autonomiczności. Obecnie zaczynają powstawać pierwsze rozwiązania, które są jakakolwiek użyteczne przy dużym nadzorze człowieka. No chyba, że faktycznie za sprawą tej również już coraz bardziej legendarnej truskawki będziemy mieli wielki przeskok, czy za sprawą nadchodzącego modelu OpenAI Orion. Miejmy nadzieję, że on powstanie w obliczu tych wszystkich wyzwań, z którymi OpenAI się mierzy, że tu po prostu po drodze nie będzie wielkiego potknięcia. No tym niemniej Jest to sytuacja naprawdę złożona i myślę, że najlepszym podsumowaniem jest to, że nikt nie wie, co się wydarzy. Mamy co najmniej dwa scenariusze, takie najbardziej oczywiste, albo faktycznie zrealizuje się ten scenariusz optymistyczny i wejdziemy w tę słynną erę AI. albo będziemy wspominali generatywną sztuczną inteligencję z równie pogardliwym uśmieszkiem, co w przypadku kryptowalut i metaversa. Oczywiście jest bardzo dużo scenariuszy pośrodku. Ja gdzieś tam jestem fanem właśnie bardziej takiego zbalansowanego spojrzenia. Ja tu nie widzę takiej absolutnej bańki, no bo zdecydowanie nie przez przypadek ten podcast prowadzimy, nie przez przypadek jesteśmy entuzjastami. ale też mam na uwadze, że jesteśmy w jakimś targecie, który świetnie akurat ta generatywna sztuczna inteligencja obsługuje. Jesteśmy programistami, jesteśmy twórcami, jesteśmy osobami kreatywnymi. Też będziemy mówili o tym więcej, jeżeli chodzi o najpopularniejsze aplikacje konsumenckie. Nie przy przypadek to właśnie są aplikacje głównie adresujące potrzeby takie kreatywne właśnie, przynajmniej obecnie tak to wygląda. Tak więc czas pokaże. Tym niemniej ANI nie jest jakoś tak różowo, jakby wiele osób chciało, ale też nie jest tak czarno, jak wiele osób, które tutaj takie pstryczki, kolejne kryptowaluty, kolejne metaverse wysyła. Szczerze mówiąc do tego podchodzę z dużo większym gdzieś tam dystansem, wręcz niechęcią. Nie lubię takiego złorzeczenia, złowróżenia. Zawsze gdzieś tam wierzę w potencjał technologii. zwłaszcza kiedy gołym okiem widać, że ten potencjał jest. Ja oczywiście za tą branżę trzymam kciuki, chociaż oczywiście nie robię tego w różowych okularach, bo wyzwania jak najbardziej. Jakie masz, Przemek, takie domykające temat przemyślenia? Jak myślisz, jakie może będą najważniejsze takie momenty sprawdzające w jakim kierunku, w kierunku którego scenariusza zmierzamy? Kiedy realnie będziemy wiedzieli na czym stoimy?

Przemek:

Ja tutaj może oproś o… Taki artykuł, który znalazłem jakiś czas temu na blogu Benedykta Evansa, który stwierdził, że całe to szaleństwo skończy się wtedy, jak właśnie produkty konsumenckie przestaną na swoich landing page’ach krzyczeć, że mają szczeszą inteligencję w środku. Powinniśmy wrócić po prostu do oferowania konkretnej funkcjonalności. do ułatwiania życia, do optymalizowania jakichś procesów. Tam nawet pada taka obserwacja, pada taka sugestia, że użytkownik nie powinien wiedzieć, że korzysta ze sztucznej inteligencji, nie powinien budować promptów, nie powinien interesować się tym, jaki model jest pod spodem, bo to wszystko pokazuje, że mamy tak naprawdę jakąś skrzynkę, która jest rozkręcona, My ją próbujemy troszkę poskręcać, troszkę mamy jakąś taką instrukcję ala z Ikei. Jak ją poskręcamy, to ona jest naprawdę ciekawa, ale wydaje mi się, że ten właśnie ostateczny poziom jakby dojrzałości tego rynku, no będzie już wtedy jak przyjdzie kurierem taka skrzynka skręcona, że tak powiem, czy takie urządzenie, które po prostu działa i tam nie będzie pisać, że słuchajcie, skręciliśmy to w takim i w takim. środowisku takiej, taki model tam jest. Po prostu będziemy mieć lepsze produkty, produkty wyższej jakości. Wydaje mi się, że to jest taki etap, na który po prostu warto czekać. Ja też wrzucałem taką krótką obserwację na naszego Instagrama wczoraj. Akurat tak się składa, że jechałem autobusem, jechałem do Barbara i odpaliłem sobie aplikację Reader od Eleven Labs, która przygotowuje lektorów opartych o sztuczną inteligencję na podstawie linków, które tam poda się do środka. Ty też Marcin mówiłeś o takiej aplikacji, więc jest kilka takich rozwiązań na rynku. No i trudno tam dyskutować z tym, że jest jakaś wartość w tym całym segmencie nowych technologii. No po prostu jest łatwiejszy dostęp do informacji, jest łatwiejsze zdobywanie informacji, jest łatwiejsza nauka. Wszystko się rozchodzi o ten rachunek zysków i strat, o te koszty, które są ponoszone przy jednoczesnym oferowaniu tych rozwiązań. Tak jak Ty powiedziałaś, z naszej strony jesteśmy targetem. Wydaje mi się, że jest to całkiem fair i całkiem etyczne, że mówimy o tej drugiej stronie. To często się nie pojawia w tego typu publikacjach i dyskusjach ze strony entuzjastów czy takich fanatyków. No i z trzeciej strony cały czas bądźmy świadomi, że czekamy na taką pełną dojrzałość i to jest z mojej perspektywy coś takiego na co ja czekam, ale i tak wydaje mi się, że warto obserwować, nawet warto cały ten proces składania całej tej maszynki do kupy obserwować, doświadczać, warto być tutaj. na początku całego tego procesu. No bo ja przyznam, że chociażby kiedy popularyzował się internet, no to oczywiście miałem 7-8 lat, kiedy była bańka dotcomów, tak samo jak ty. Nie mieliśmy możliwości takiej oceny na chłodno tego, jak się w tym wszystkim odnaleźć. Potem, kiedy wchodził iPhone, to były lata 2007-2008. No miałem około 15 lat. To już jest taki czas, gdzie niejeden licealista geniusz ze Stanów Zjednoczonych buduje jakąś firmę. No znowu, ja nie miałem tego szczęścia, znowu tego iPhone’a gdzieś tam widziałem dopiero właśnie w telewizji. No ale teraz wydaje mi się, że jestem w takim momencie, że mogę trochę bardziej świadomie surfować na tej fali w dużym cudzysłowie. No i chcę to robić. Myślę, że to jest taka rekomendacja, na której nam zależy. Warto tym tematem się interesować. My też w wielu miejscach pokazujemy dosłownie, nie na zasadzie właśnie nadmuchanych obietnic, jak to działa, jak to zmienia waszą pracę, chociażby w kontekście programowania. Niech by tyle tak naprawdę wystarczyło, dla mnie to jest okej, zajmuję się programowaniem, niech ta generatywna sztuczna inteligencja zmieni sposób w jaki buduję produkty, dla mnie to będzie okej. No i tyle, więc eksplorujcie, uczcie się, poszerzajcie te swoje horyzonty. Myślę, że jest jeszcze sporo ciekawej wiedzy, sporo ciekawych odkryć przed nami, a jesień coś mi podpowiada, że będzie naprawdę ciekawa w tym kontekście.

Marcin:

Dokładnie tak. Teraz przejdźmy do segmentu takiego nowego dla naszej podcastowej formuły, mianowicie quizy. Sprawdzimy na ile uważnie słuchacie. tego, o czym opowiadamy. Będziecie mieli okazję sprawdzić swoją wiedzę, utrwalić i wyciągnąć część z tych istotnych wniosków na dłużej. Pierwsze pytanie jest następujące. Jaki procent całkowitej wartości rynkowej indeksu S&P 500, czyli tego właśnie indeksu, który zbiera największe spółki na amerykańskiej giełdzie, stanowi obecnie sektor technologii informatycznych? Odpowiedź A to jest 15%, odpowiedź B to jest 25%, odpowiedź C to jest 32%, a odpowiedź D to jest 45%. Dlaczego ta informacja jest istotna? Jest to w pewien sposób skorelowane z poziomem ryzyka, który wywołuje rzekoma potencjalna bańka AI, bo jak wiemy wiele tych największych firm technologicznych dużą ilość pieniędzy inwestuje właśnie w kreatywną sztuczną inteligencję. No i poprawna odpowiedź to C, 32%. Niemal jedna trzecia największych firm to firmy technologiczne, no więc mamy dużą ekspozycję na ryzyko, jeżeli okaże się, że te inwestycje w sztuczną inteligencję są nietrafione. Kolejne pytanie. Jaki procent udziału w OpenAI posiada Microsoft? A 25%, B 49%, C 51%, D 75%. To również jest istotne pytanie. Wiele osób się zastanawia, czy Microsoft realnie jest właścicielem OpenAI, czy oni mają tutaj decydujący głos na temat decyzji w OpenAI. Ten, struktura udziałów gdzieś tam bardzo dobrze oddaje naturę tej relacji. Jest to 49%, więc jakby nie patrzeć, nie są tutaj udziałowcem większościowym, ale niemalże tak sprawa wygląda. Mają bardzo silną sytuację w zarządzie OpenAI, w którym oficjalnie gdzieś tam nie figurują ze względu na to, że nie chcą być tutaj zaskarżeni o monopolizowanie rynku AI. Microsoft już miał takie nieprzyjemne sprawy w przeszłości związane z ETL Explorer, więc oni teraz bardzo się gdzieś tam pilnują, żeby rząd Stanów Zjednoczonych im nie mógł tego zarzucić, ale jakby nie patrzeć, 49% OpenAI należy do Microsoftu. I trzecie, ostatnie pytanie w tym segmencie. O ile procent spadł indeks Nasdaq Composite od szczytu w marcu 2000 roku? do października 2002 roku, kiedy właśnie doszło do tego przebicia bańki dot.com. No i teraz mamy odpowiedź A – 30%, B – 50%, C – 65% i D – 80%. No tutaj mamy przykład z historii tego, jaka może być skala zapaści rynku, kiedy właśnie okaże się, że mieliśmy ogromną bańkę na rynku technologicznym jaki może mieć to duży wpływ na całość gospodarki. No i niestety, chcąc nie chcąc, odpowiedź to D, 80%. No więc mieliśmy ogromną zapaść na NASDAQ 2-3 lata. z tej ciężkiej sytuacji giełda amerykańska wychodziła, to oczywiście również odbija się na kondycji rynków na całym świecie, no które są mocno skelulowane za sprawą dolara, no i ogólnie wpływu tego hipermocarstwa na kondycję światowej ekonomii. No więc jeżeli okaże się, że generatywna sztuczna inteligencja będzie totalnym niewypałem, no to możemy gdzieś tam się przygotować na poważny kryzys finansowy, kupować złoto, robić zapasy i tego typu historie. Oczywiście tutaj z przymrużeniem oka to mówię, ale konsekwencje mogą być poważne. I teraz przechodzimy do segmentu newsów, krótszych tematów, które przedstawiła Przemek.

Przemek:

Trzy takie szybkie wrzutki, żebyście byli na bieżąco, żebyście mogli te informacje zgłębić na własną rękę. Zaczynamy od Strawberry, czyli wspomniane już tutaj kilkukrotnie truskawki. Nowy model od OpenAI według wszystkich sygnałów z rynku faktycznie przed nami. Premiera przed nami, premiera na jesieni. Tutaj portal The Information na podstawie swojego reportażu wskazuje, że właśnie OpenAI pracuje nad nowym modelem Strawberry. który ma pomimo nieco wolniejszego działania i wyższych kosztów rozwiązywać bardziej złożone problemy bez tego efektu halucynacji, na które podatne są dzisiejsze modele językowe. Model ma być zdecydowanie lepszy w takich dziedzinach jak właśnie matematyka, programowanie, rozwiązywanie zagadek słownych. Pojawiały się też informacje o złożonym planowaniu, o takim wieloetapowym przechodzeniu przez problemy, czyli czymś takim co teraz musimy robić ręcznie, chociażby przez coś takiego jak chain of thought. W strobery ma być to funkcjonalność natywna. Dodatkowo celem Strowberry będzie też, co ciekawe, generowanie syntetycznych danych dla przyszłego modelu Orion, ale rozważa się jego integrację z czatem GPT. Samo OpenAI jest przekonane, że Strowberry pomoże w redukcji błędów w ich modelach i przyspieszy postęp w dziedzinie sztucznej inteligencji. No i z naszej perspektywy, w kontekście też tej dyskusji o Bańce, będzie to bardzo ciekawy moment w historii całej generatywnej sztucznej inteligencji, no bo zobaczymy, jak ta nowa technologia po prostu przełoży się na koszty, a jeśli koszty pójdą w dół to i chociażby agenci AI będą mogli być rozwijani na zdecydowanie szerszą skalę więc truskawka nadchodzi myślę, że w perspektywie dwóch, trzech odcinków naszego podcastu o tej truskawce powiemy zdecydowanie więcej no ale to wszystko nie dzieje się na morzu stabilnym i spokojnym naprawdę rozszaloł się sztorm jeśli chodzi o to co dzieje się w OpenAI a przynajmniej wygląda na to, że firma przechodzi dość istotną transformację Eli Sutzkevera Nie ma. Kolejnego zespołu założycieli, czyli Johna Colemana, również nie ma. No i prezes, zwany też czasami prezydentem, Greg Brockman, ogłosił przedłużony urlop, więc mamy kluczowych graczy, kluczowych egzekiutywów, którzy właśnie… decydują się na opuszczanie firmy. No i mamy też spory prawne. Mamy chociażby spór prawny z Elonem Muskiem, który twierdzi, że firma wprowadziła go w błąd jakiś czas temu, co do statusu non-profit. To wszystko pojawia się w krytycznym momencie dla OpenAI, no bo mamy tutaj właśnie pytanie o to, co dalej z branżą generatywnej sztucznej inteligencji, mamy tutaj pytanie o koszty, no i mamy tutaj te właśnie zmiany, jeśli chodzi o leadership. No i ostatnia z wiadomości, która również pojawia się w publikacjach branżowych dotyczy Mety. Mark Zuckerberg jeszcze jakiś czas temu bardzo mocno inwestował w Metaversum. Inwestorzy lekko poklepali go po plecach, sugerując jakby skupienie na nieco innej tematyce. No i tutaj okazuje się, że strategia skupienia się na sztucznej inteligencji jest właśnie tym, na czym firma Meta będzie się skupiać. Troszkę masło maślane, ale tak to będzie wyglądać. Meta planuje zainwestować gdzieś pomiędzy 37 a 40 miliardów dolarów w bieżącym roku właśnie w cały ten segment. Pomimo braku takich krótkoterminowych przychodów z generatywnej sztucznej inteligencji właściwie te oczekiwania, które Meta ma względem tej technologii przede wszystkim mają się spłacić w dłuższym terminie. Tutaj w tych raportach, do których też uzyskaliśmy dostęp pojawiają się informacje, że Meta widzi pozytywny wzrost zaangażowania użytkowników na platformach firmy, dzieje się w kontekście platform społecznościowych zdecydowanie więcej. No i tutaj Mark Zuckerberg przewiduje, że samo AI zrewolucjonizuje biznes reklamowy, upraszczając potencjalnie cały ten proces wychodzenia z nowymi kampaniami na rynek dla reklamodawców. A jak wiemy, same reklamy to istotne źródło dochodów dla samej firmy, więc obie domeny domena reklam i domena sztucznej inteligencji mogą ze sobą współgrać. Jeśli chodzi o te inwestycje, które Meta do tej pory poczyniła, to nadal jest to firma o mocnej pozycji na rynku. W drugim kwartale przychód firmy był na poziomie 39 miliardów dolarów, a sam zysk to 13,5 miliarda dolarów, więc to są radykalnie inne wyniki. które notuje chociażby OpenAI cały czas w poszukiwaniu tej swojej rentowności. Więc meta idzie all-in na sztuczną inteligencję, a my wam powiemy na co all-in stawiają użytkownicy. Marcin, przegląd aplikacji GenAI.

Marcin:

Dokładnie tak. Ja jeszcze dokończę myśl, którą otworzyłem podczas poprzedniego tematu, mianowicie tej teorii gier i jak te duże firmy są wciągane właśnie w ten wyścig. To właśnie na przykładzie METY bardzo dobrze widać. One mają bardzo duży kapitał, są w stanie inwestować. Jeżeli AGI się zrealizuje, jeżeli będą wielkie postępy, no to oczywiście się otworzą nowe wielkie źródła przychodów dla tych firm. A jeżeli się okaże, że to wszystko było trochę fiaskiem i nie spełniło oczekiwań, no to firmy takie jak Meta będą po prostu miały infrastrukturę, którą mogą przeznaczyć na działalność w chmurze i na wszelkie inne kolejne projekty. Myślę, że Mark Zuckerberg na przykład liczy, że może Metaverse będzie miało lepszy czas w przyszłości. Jeżeli chodzi o Google, Microsoft, no te firmy będą w stanie wykorzystać te inwestycje na generatywną i sztuczną inteligencję również na inne przeznaczenia, jeżeli będzie taka konieczność. Stąd są gotowe iść all in, budżety im na to pozwalają i tak naprawdę niezależnie co się wydarzy, to w mniejszym lub większym stopniu na tym wygrają. Taki konserwatyzm fiskalny z punktu widzenia teorii gier, strategii nie jest tutaj wcale specjalnie rozsądny, jeżeli jesteśmy firmą o takim potencjale. Przechodząc teraz do drugiego tematu, na co decydują się konsumenci, jak to cała generatywna sztuczna inteligencja jest wykorzystywana przez użytkowników końcowych, O tym raport przygotował fundusz A16Z i jest to zestawienie 100 najpopularniejszych aplikacji Gen AI na sierpień 2024 roku. Jest to trzecie takie zestawienie tej firmy i ono jest podzielone na dwa segmenty. Mamy top 50 aplikacji webowych, takich skierowanych do przeglądarek i tutaj mówimy o unikalnych wizytach co miesiąc, czyli typowo chodzi o popularność i mamy 50 topowych aplikacji mobilnych i tutaj mówimy o aktywnych miesięcznych użytkownikach. Nie jest to zestawienie przygotowane z myślą o perspektywach funduszu A16Z, firmach, które gdzieś tam im odpowiadają, no bo tutaj mamy już do czynienia z myśleniem życzeniowym. Oczywiście chodzi po prostu o najwyższe w świecie. o popularność w oparciu o ogólnie dostępne dane, co podwyższa oczywiście wiarygodność tego raportu. Takim ważnym findingiem jest to, że aż 30% firm, które trafiło do obecnej edycji tego zestawienia, to są firmy nowe, których w poprzednich zestawieniach nie było. Więc widzimy bardzo dużą rotację, aż 1 trzecia firm to są firmy, które pojawiły się właśnie w tym zestawieniu. No i jeżeli chodzi o segment tych film, no to dominują narzędzia kreatywne i coraz większa ilość film nie jest związana z tekstem ani z obrazem, tylko z wideo i z muzyką. Tu mamy kilka nowych film. Bardzo dużo w ostatnim czasie zamieszała firma Luma, która udostępniła taką ogólnodostępną, oczywiście skromniejszą, ale nadal wersję SORY tego modelu tekstu video. Bardzo dużo pojawiało się memów, które zostały wprawione w ruch. Przynajmniej na Twitterze był to duży trend swojego czasu. I inne konkurencyjne firmy, takie jak Vigor i Vidnos. No i mamy również aplikacje muzyczne, o których zresztą wspominaliśmy. w newsletterze i w poprzednich odcinkach podcastu. Obecnie najpopularniejszą jest audio. Właśnie na audio możemy za pomocą tekstu music generować kawałki i one robią naprawdę duże wrażenie. Widać tutaj niesamowity potencjał, widać tutaj postęp. Takie zastosowania kreatywne to jest gdzieś tam największy segment, bo aż 52% firm. Nie mówimy wcale o wielkim zwiększaniu produktywności, o zastosowaniach takich czysto korporacyjnych, nie są to żadne systemy ERP, ATS, taka klasyka gdzieś tam dużych przedsiębiorstw, tylko właśnie raczej apki, które pozwalają nam eksperymentować. tworzyć, nawet jeżeli nie mamy stricte umiejętności w tym kierunku. Jeżeli chodzi o urządzenia mobilne, no to sytuacja wygląda bardzo podobnie. Tutaj przede wszystkim wygrywają aplikacje do edycji, czy to obrazów, czy to wideo. Właśnie takie aplikacje są najpopularniejsze w tym segmencie. aplikacji kreatywnych. Co ważne, co też wywołało duży szum w social media, do tego grona kreatywnych aplikacji AI na pewno nie dołączy znana aplikacja na tablety Procreate, gdzie wiele osób tworzy digital art za pomocą Apple Penów. To jest taka topowa aplikacja w tym segmencie. Tutaj CEO wygłosił statement w wideo na Eksie właśnie mówiąc, że nie będzie tego typu funkcji w jego aplikacji, że jest on przeciwnikiem generatywnej sztucznej inteligencji, że najzwyczajniej w świecie nie lubi tego typu rozwiązań i chce wspierać ludzką kreatywność tylko i wyłącznie. No to się spotkało z bardzo pozytywnym odzewem, taki jasny statement, wskazanie fajnie, ale to nie dla nas, więc są już ludzie, którzy wprost się ustawiają naprzeciw tego całego hype’u na sztuczną inteligencję. Ja mimo, że jestem fanem tego typu rozwiązań, może dlatego, że artysta ze mnie średni, no to mimo wszystko jestem w stanie docenić taką odważną aplikację biznesową. Jeżeli ktoś ma takie wartości, takie przekonania, no to fajnie, że jest w stanie na nim postawić. No ma to na pewno wpływ na stan konta tej firmy, no bo wiele mimo wszystko konkurencyjnych rozwiązań. Próbuję teraz odcinać kupony, dodając nowe featury Powered by AI. Mamy również do czynienia z ruchami w segmencie asystentów, w segmencie konkurencji dla czata GPT. Może Przemek opowiesz, co tutaj się dzieje? Oczywiście czat GPT jest liderem stałym, ale co się dzieje poniżej? Czy mamy tutaj jakieś istotne zmiany?

Przemek:

Dokładnie tak. No to wszystko tak naprawdę w jakiś sposób się łączy. Wcześniej mówiliśmy o tym, że OpenAI zyskiwał na tym początkowym rozpędzie między innymi przez to, że chat GPT pojawił się jako pierwszy na rynku i dla wielu było to tożsame z tym, czym ta generatywna sztuczna inteligencja jest, no ale dzisiaj sytuacja wygląda zdecydowanie inaczej. Mamy rosnącą popularność platform takich jak chociażby Perplexity, czyli naprawdę istotnej, coraz bardziej istotnej alternatywy dla Google’a. Perplexity jest obecnie produktem numer 3, biorąc pod uwagę weba jako platformę. Perplexity to jest wyszukiwarka, która opiera się również na sztucznej inteligencji, no ale tą korzyścią, którą ona przede wszystkim oferuje, jest dostęp do źródeł, dostęp do wiedzy w czasie rzeczywistym, z którymi możemy dodatkowo wchodzić w interakcje przy pomocy języka naturalnego, tak jakbyśmy chociażby rozmawiali z chatem GPT, który jeszcze na dzisiaj nie zawsze radzi sobie z pozyskiwaniem źródeł, chyba że są to źródła od publisherów, od dostawców treści, z którymi OpenAI ma jakąś dodatkową umowę, dodatkowe porozumienie. Więc jeśli chodzi o Perplexity, ono nieznacznie wyprzedza czata GPT pod względem czasu trwania wizyty, tutaj mamy ponad 7 minut i to sugeruje, że użytkownicy są naprawdę bardzo zaangażowani. Wydawało się, że nic tego monopolu Google na wyszukiwanie przez dłuższy czas nie podważy. Wydawało się, że ChatGPT być może będzie taką opcją, a tutaj okazuje się, że taki produkt jak właśnie Perplexity walczy o tę swoją pozycję. Samo Perplexity też po raz pierwszy znalazło się na liście 50 najlepszych witryn mobilnych, co pokazuje, że nie tylko jest to firma, która inwestuje właśnie w duże rozdzielczości, ale też chce być w naszych kieszeniach, być w naszych smartfonach i po prostu dostarczać te same funkcjonalności. Myślę, że samo Perplexity było też swego rodzaju motywacją do tego, żebyśmy widzieli chociażby omawiany w poprzednim odcinku Search GPT, czyli taki eksperyment z OpenAI, który właśnie ma pokazać jak OpenAI poradzi sobie z problemem wyszukiwania treści w nieco inny niż chat GPT sposób. W całym tym rankingu mamy też Clouda, który jest jeszcze bardziej bezpośrednim konkurentem chata GPT. Cloud wszedł do pierwszej piątki, na miejscu czwartym, w poprzednim rankingu był na miejscu dziesiątym. No i tutaj oczywiście jakby takim głównym motorem wzrostu jest model Cloud 3.5 Sonnet, który pojawia się w wielu publikacjach, w dyskusjach rozchodzi się w takim tempie viralowym, co pokazuje, że Antropic naprawdę również ma bardzo wartościową, można powiedzieć, własność intelektualną. Mamy też całkiem istotne rozszerzenia produktowe, mamy chociażby artefakty, mamy możliwość uruchamiania tych artefaktów na telefonach, czyli taka zmiana, która pojawiła się dosłownie w tygodniu, kiedy nagrywamy ten podcast, no i mamy nieco inny, według niektórych lepszy UX niż chat GPT na webie, więc to już nie jest tak, że chat GPT to będzie po wsze czasy monopol. Mamy alternatywy Antropic, również jak dobrze wiecie jest już dostępny w Unii Europejskiej, no i to wszystko sprawia, że cała ta sytuacja na rynku jest po prostu no niesamowicie dynamiczna, niesamowicie dynamiczna. Myślę, że też Marcin możemy porozmawiać o tym, jak Cloud Trip u Sonnet wpływa na świat programowania, no bo my jako tutaj uzależnieni twitterowicze, też byliśmy świadkami kilku takich nagrań, w których to okazywało się, że ośmiolatki budują aplikacje. Jak ty na to patrzysz? Co możesz na ten temat powiedzieć?

Marcin:

No, ośmiolatki, jak widać, faktycznie budują aplikacje, są też trendsetterami, w przeciwieństwie do osób, które mają większe doświadczenie i polecają pewne rozwiązania z rocznym wyprzedzeniem, no to właśnie często ośmiolatki są potrzebne na Twitterze, żeby przykuć uwagę najbardziej wpływowych na świecie programistów, którzy są liderami opinii. Właśnie tego typu materiałów ci ludzie potrzebują, żeby polecać wartościowe rozwiązania swoim społecznościom. Oczywiście powiedziałem to wszystko w sposób sarkastyczny. Chodzi oczywiście o edytor Cursor i Cloud 3.5 Sonnet. Większość tego mainstreamowego świata programistycznego obudziła się na istnienie tego typu rozwiązań właśnie za sprawą viralowego filmu. kiedy to ośmiolatka stworzyła za pomocą tego rozwiązania własną prostą stronę Pogadaj z Harrym Poterem, gdzie właśnie korzystała z dużych możliwości kursora i modelu Crotch 3.5 Sonnet, które już coraz mniej wymagają takiej twardej wiedzy programistycznej, aby tworzyć rozwiązania i własne projekty. Oczywiście to wszystko gdzieś tam się przerodziło w parodię samego siebie, jak to zwykle na Twitterze niestety bywa. Teraz faktycznie już w każdym poście pojawia się klejm, że z kursorem każdy jest w stanie w weekends stworzyć swoją wymarzoną aplikację. Po prostu lecimy na Marsa, już prawie jesteśmy na orbicie, lądujemy. take off, AI zdobywa świat, wszyscy będą programistami. Jest to bardzo dalekie od rzeczywistości. Fakt faktem, kursor i klucz 3,5 SONET są to Topowe rozwiązania. Programowanie zapewne nigdy nie było tak proste. Stworzenie prototypów, dem, projektów nigdy nie było możliwe tak szybko i tak przyjemnie. To oczywiście jest faktem, ale jak zresztą już rozmawialiśmy z Przemkiem nie raz poza anteną, no to miejsca, w którym Ludzie nietechniczni są w stanie bez jakiejkolwiek wiedzy tworzyć sensowne rozwiązanie. Jesteśmy jeszcze bardzo, bardzo daleko. No i jakkolwiek uroczy ten film właśnie z ośmiolatką tworzącą Bota Harry Potera, Myślę, że nie jedna sesja z tatą bądź też mamą na temat tego, jak z tego kursora korzystać, jak tworzyć tego typu proste stronki się odbyła przed nagraniem tego filmu. Na pewno nie była to losowa ośmiolatka, która usiadła, tata kliknął record i ona tam sobie na kolanie stworzyła botadę rozmowy. z Harrym Potterem. Mimo, że ten film trochę tak wygląda i też trochę został przez tatę na Twitterze sprzedany, no to jest to dalekie od prawdy, dalekie od rzeczywistości. No ale tak jak ten film zrobił najwyczajniej w świecie dobrą robotę, no to już trochę gdzieś tam z przymrużeniem oka i z lekkim zażenowaniem czyta się posty wszystkich AI influencerów, którzy teraz próbują na tym odciąć kupony. obiecując ludziom, że tu nadeszła wielka rewolucja i już jesteśmy gotowi do programowania bez jakiejkolwiek wiedzy technicznej, no bo to wystarczy bardzo szybko zobaczyć. Jest fajnie dopóki działa, jak przestaje działać, no to nagle mogą się pojawić istotne problemy. Zresztą też trzeba wiedzieć o co pytać, z jakich technologii korzystać, liczyć się ze wszystkimi quirkami i tak dalej, i tak dalej. Więc bardzo fajne rozwiązania dla programistów. Jest to coś nowego, coś co chętnie będziemy pokazywać, uczyć, bo to wnosi niesamowitą wartość. Ale ten cały po prostu claim, tak samo jak z autonomicznymi agentami, no pewnie jesteśmy zdecydowanie kilka, bo jeszcze nawet kilkanaście lat do przodu względem rzeczywistości, względem tego, o czym się na Twitterze mówi. Co Ty Przemek sądzisz o tym wszystkim, o tym całym zamieszaniu z kursorem, z klodem, które wybuchły dwa tygodnie temu na Twitterze, Eksie, zwał jak zwał.

Przemek:

Myślę, że taką najbardziej bezpieczną odpowiedzią będzie przytoczenie kilku doświadczeń z naszej współpracy z kursorem i z Clodent, czyli półsonet. My postanowiliśmy w ostatnich dniach przeprowadzić takie intensywne testy tego narzędzia w kontekście platformy. Platformy do realizowania zadań, części praktycznych naszych szkoleń, bo bardzo długo nam po głowie ten pomysł chodził. Mamy też mnóstwo innych rzeczy do roboty i po prostu ta platforma zawsze gdzieś tam była odkładana, zawsze gdzieś tam miała niższy priorytet. No i właśnie postanowiliśmy przetestować Cursora i przetestować Cloud 3.5 Sonnet w kontekście budowania takiej platformy, a właściwie budowania prototypu takiej platformy. No i podobnie jak z tą całą dyskusją o Bańce, tak Produktywność, którą jakby zyskujesz albo poziom, na który wchodzisz, to jest po prostu złożony temat, no bo ani nie mogę powiedzieć, że to są narzędzia bezużyteczne, ani tak jak dokładnie ty powiedziałeś, nie mogę powiedzieć, że posadzę przed laptopem losowego członka mojej rodziny i on zrobi dokładnie to, co ja. Zupełnie tak nie jest. Musisz wykorzystywać swoje doświadczenie, musisz wykorzystywać wiedzę o frameworkach, wiedzę o technologiach i wtedy pojawia się ta wartość dodana. Wielokrotnie byłem naprawdę mocno zaskoczony tym, co się przede mną pojawiło. Dokumentowałem to też na Linkedinie i na Twitterze. Naprawdę taki 2,5 godzinny sprint, taka pierwsza sesja została zrealizowana bez jakiejkolwiek ingerencji w kod. Tak naprawdę nie pisałem kodu, wydawałem polecenia na dość dużym, wysokim poziomie abstrakcji i udało mi się zbudować taki statyczny layout, który składał się z trzech poziomów nawigacji. Mieliśmy kursy, lekcje. I ćwiczenia w tych kursach, pod spodem było Astro, pod spodem był Tailwind. No ale nie ma co ukrywać, żeby dojść do tego poziomu musiałem kilka razy sprawdzić DevTools, musiałem sprawdzić logi, musiałem debugować tą aplikację. Ja jej nie naprawiałem samemu, wydawałem polecenia, przekazywałem te błędy do właśnie kompozera, czyli do takiej nowej funkcjonalności kursora. Kursor to naprawiał, ale wydaje mi się, że właśnie no tu było to korzystanie z tej wiedzy, którą już miałem. Ja tak naprawdę wiedziałem, jak tę aplikację napisać, chciałem ją napisać w inny sposób. No i tutaj miałem takiego asystenta, który mógł mi w tym pomóc. Drugi sprint był zdecydowanie bardziej złożony, bo tutaj weszliśmy na tematy autentykacji, autoryzacji, bezpieczeństwa, też takiego two-step authentication. Marcin zaproponował, żeby w aplikacji wprowadzić logowanie poprzez Magic Link i znowu udało się to osiągnąć, ale to wiązało się z całą masą, powiedzmy, takich akcji, działań, na które trzeba zwracać uwagę. żeby to wszystko miało sens. Trzeba się pozbyć takiego oczekiwania, że właśnie to jest taka magiczna różdżka i jeśli pozbędziemy się takiego oczekiwania, troszkę jak w przypadku prompt engineeringu, to wtedy z tego rozwiązania można korzystać. Zupełnie szczerze mamy sporo obserwacji, właśnie tego też częściowo ma dotyczyć nasz minikurs, o którym Marcin wspomniał na początku odcinka. i tam całą tą wiedzę chcemy przekazać, chcemy wam pokazać jak wygląda to świadome, praktyczne, bardzo pragmatyczne programowanie ze wsparciem asystentów AI, ale tak jak wiecie, jak słuchacie naszego podcastu, to nie będzie jakby sprzedawanie snake oila, to nie będzie jakby nakłanianie was do czegoś co ma działać, chociaż my nie bierzemy za to żadnej odpowiedzialności, my wejdziemy w buty takich samych użytkowników jak wy, i pokażemy wam po prostu na co możecie się natknąć w momencie korzystania z tych narzędzi i też pokażemy wam jak my tym zarządzaliśmy żeby w waszym przypadku te wszystkie scenariusze kończyły się oczekiwanymi efektami więc na pewno coś w tym jest, na pewno warto już z kursorem eksperymentować, dla nas to jest domyślny edytor Jesteśmy też na planach płatnych, Marcin akurat eksperymentuje z własnym kluczem, ja jestem na subskrypcji pro, więc też mamy okazję porównać różne konfiguracje właśnie pricingu. I o tym wszystkim będziemy chcieli Wam powiedzieć. Jak to zwykle bywa w temacie EA, jest po prostu cholernie ciekawie. Trzeba do tego przysiąść, trzeba to podsumować, to jest właśnie też przed nami. No i mam nadzieję, że w raczej krótszej niż dłuższej perspektywie na naszej platformie taki materiał się pojawi. Tutaj też gwiazdka, taka krótka autoreklama. Możecie dołączać na naszą platformę, zupełnie nie dołączając do żadnego kursu. Mamy tam sporo użytkowników, mamy tam aktywności w różnych działach, w różnych sekcjach. Możecie po prostu nawiązywać nowe znajomości, czy chociażby wrzucać CV-ki, bo tak też robią niektórzy użytkownicy, i zaznaczać, że po prostu szukacie pracy albo potrzebujecie jakiegoś feedbacku. właśnie na tym rynku pracy, więc to jest taka krótka autopromocja naszej platformy, a już wkrótce tam więcej materiałów na temat samego Cursora i Clouda. No ale dobra, żeby nie było, że mówimy o spoilerach zbyt długo, spoilery pokażą to, nad czym pracujemy, ale w odpowiednim momencie, to przejdźmy teraz do quizu. Podobnie jak Marcin wspomniał w tej pierwszej części, chcemy też tę drugą część podsumować. Mamy tutaj dla Was dwa pytania, które sprawdzą, jak uważnie słuchaliście tej części, o której opowiadał Marcin, tego rankingu właśnie z funduszu Andrzej Sanhorowic. No i zobaczycie, jak dobrze rozumiecie rynek generatywnej sztucznej inteligencji. Pierwsze pytanie brzmi, jaki procent firm z listy top 100 aplikacji Gen AI jest nowy w porównaniu z poprzednim raportem z marca 2024? Jaki procent firm jest nowy w porównaniu z poprzednim raportem z marca 2024? O co my tutaj tak naprawdę pytamy albo co ten wskaźnik pokaże? No pokaże jak dynamiczny jest to rynek, na ile mamy ugruntowaną pozycję liderów, a na ile jest cały czas szansa na przebicie się do mainstreamu. Więc czy to jest 10%, 20%, 30% czy 40%. Jaki procent firm z listy GEN AI jest nowy w porównaniu z poprzednim raportem? Okazuje się, że w porównaniu do poprzedniego raportu zaledwie z marca 2024, 1 trzecia, praktycznie 1 trzecia tych firm z listy TOP100 to są nowe pozycje. Mamy dużą dynamikę, mamy dużo kreatywności, tak jak Marcin wspominał, no i też nie ma co ukrywać. Mamy sporo eksperymentów, które niestety za jakiś czas pewnie przestaną istnieć, ale każdy robi co się da, żeby żeby tutaj ten product market fit po prostu odnaleźć. No i jeszcze kolejne pytanie o samych asystentów, czata GPT. Wszyscy znamy, ale pytanie brzmi, która aplikacja AI znalazła się na trzecim miejscu w rankingu najlepszych aplikacji webowych, też właśnie w tym segmencie o asystentach o tym mówiliśmy, wyprzedzając Clouda. Czy był to Bing AI, a może Perplexity, może był to Google Bart, a może był to Antropic z jakimiś usługami takimi jak np. Cloud AI. No było to Perplexity, czyli wyszukiwarka, która ma być alternatywą do Google, która wykorzystuje potencjał generatywnej sztucznej inteligencji, ale też daje wam dostęp do źródeł. Jest to produkt, z którego warto skorzystać, niezależnie czy w trybie darmowym, czy w trybie płatnym. Myślę, że sporo dobrego z niej wyciągniecie. Więc tyle jeśli chodzi o krótkie podsumowanie tych naszych segmentów, a Marcin przekaże wam jeszcze kilka newsów, szczególnie jeden głośny z naszego podwórka.

Marcin:

Tak, będzie jeden głośny z naszego podwórka i też będzie kącik brukserski edycja Kalifornia, więc dla fanów tego typu tematów regulacyjnych również coś mamy jak co miesiąc.

Przemek:

Pozdrawiamy Patryka.

Marcin:

Dokładnie tak, ale tym razem zacznijmy od tematów znacznie miłych i przyjemnych, mianowicie do głośnej premiery Bielika V2, bo to właśnie nazwa nowego polskiego modelu językowego, który został opracowany przez Fundację Speaklish we współpracy z Cyfronet AGH. Premiera odbyła się dosłownie dwa dni względem daty naszego nagrania, czyli 28 sierpnia tego roku. Jest to model oparty na Mistralu 7b, posiada 11 miliardów parametrów i stosunkowo szerokie okno kontekstowe 32 tysiące tokenów. I pomimo relatywnie niewielkich rozmiarów, mamy świetną wydajność w języku polskim, która dorównuje dużo większym modelom, na przykład Lamy 31405B i GPT-4 All-Mini. Na to wskazują wyniki z chat-areny, które właśnie na speaklish możemy znaleźć. Tak więc świetna robota. Mamy tutaj model, który może się równać z największymi z wysiłkami korporacji, a jest to inicjatywa oddolna. Wiele osób się w ten projekt zaangażowało, chcąc stworzyć dedykowane rozwiązanie, które jest oparte na polskim języku. na polskiej kulturze i korzystam z danych wysokiej jakości, wyselekcjonowanych, tak abyśmy mogli tworzyć tutaj w Polsce wysokiej jakości produkty oparte właśnie o modele językowe. No i co ważne, Wielika V2 możemy hostować lokalnie, mając pełną kontrolę nad modelem i zachowując zgodność ze standardami prywatności. I może się również okazać, że hostowanie Bielika V2 będzie tańsze dla naszej firmy, niż wykorzystywaniem usług generatywnej sztucznej inteligencji, LLM-ów przez API, takich jak chociażby GPT-4OMini właśnie. Mamy tutaj to takie zdetentralizowane podejście. Za tą inicjatywą, za tym modelem nie stoi żadna duża firma, która chce w sposób mniej lub bardziej bezpośrednio odcinać kupony od tej inicjatywy. Tak więc możemy z tego modelu korzystać. Mamy permisywną licencje, również do zastosowań komercyjnych, więc naprawdę fajny. No i Bielik V2 jest dostępny do testowania na stronie bielik.ai. Mamy liczną społeczność na Discordzie, 1000 członków. Możemy również na tego Discorda z Picklish dołączyć. Tam również jest od razu możliwość pogadania z Bielikiem. My rozpoczynamy testy tego modelu i swoimi wrażeniami podzielimy się już za miesiąc w kolejnym odcinku. Ale gratulujemy całe inicjatywy. Świetna robota i też bardzo fajny branding, marketing na LinkedIn. Wiele osób się włączyło. Promowanie tego modelu, ogłaszanie jego istnienia. Bardzo fajnie się to wszystko czytało. Wiadomo, Polska Góro i tego typu historie. Jest tu jakaś duma narodowa, że tego typu projekty u nas w kraju powstają. Czekamy na Bielika V3 już teraz. No i, bo oczywiście cały czas możemy tą poprzeczkę stawiać wyżej i wyżej. Świetna inicjatywa. No i przejdźmy Jeżeli chodzi o tworzenie nowych modeli z numerem 2, to również powstał GROK 2, który nadgonił konkurencję z Big Techów i XAI również już może się pochwalić prawdziwie topowym modelem językowym. Mamy Groka 2 i Groka 2 Mini w sposób gdzieś tam podobny do tego jaką ma ofertę obecnie OpenAI, model state of the art i model, który jest optymalny kosztowo. Nowe, lepsze zdolności jeżeli chodzi o czat. kodowanie, rozumowanie, co finalnie zapewniło drugą pozycję dla XAI właśnie na chat-arenie LMSYS, no więc świetny wynik. Z tego, co pisze Team XAI, no to mają bardzo mały zespół, znacznie mniejszy od konkurencyjnych Big Techów, a już takie duże osiągnięcie, dobry model w bardzo krótkim czasie, jakby nie patrzeć. No więc, jakby nie patrzeć, Elon Musk po raz kolejny trochę zamyka buzię hejterom. Coraz więcej ta osoba generuje kontrowersji, coraz więcej wątpliwości, ile ten człowiek ma oleju w głowie. No jakby nie patrzeć, biznes umie robić i umie też zbierać po prostu bardzo utalentowanych zaangażowanych ludzi, którzy chcą osiągać wielkie rzeczy. Myślę, że GROK 2 jest na to świetnym dowodem. Ten model jest póki co dostępny dla subskrybentów X Premium i Premium Plus i będzie również dostępny za pośrednictwem API już w najbliższych tygodniach. Na to musimy jeszcze chwilę zaczekać, ale oczywiście jeżeli chodzi o takie zastosowanie komercyjne, to jest to kluczowe, aby ten model również w API był dostępny. Co ważne, XAI współpracuje z Black Forest Labs, czyli twórcami modelu Flux 1, który również dużo ostatnio namieszał, jeżeli chodzi o generowanie obrazów, o tym za chwilę, no ale jest pomysł, żeby ten model właśnie zintegrować z Grokiem, aby poszerzyć możliwości korzystania właśnie z Groka na platformie X do generowania wysokiej jakości obrazów. No i właśnie mieliśmy również premierę wspomnianego Fluxa, nowego konkurenta Dramil Journey, obok Dali 3. Jest to model twórców Stable Diffusion, to właśnie jest Black Forest Lab ta firma. Wykorzystuje on 12 miliardów parametrów w hybrydowej architekturze transformatorowo-dyfuzyjnej. Bardzo tutaj techniczne Określenie, jak to się przekłada na jakość, mamy jakość podobną do Miljerni V6, zwłaszcza jeżeli chodzi o fotorealistyczne generowanie obrazów. Bardzo dużo się tego przewijało właśnie na social media. No jakość zdecydowanie robi wrażenie, jest to jeżeli chodzi o to, co obecnie generowanie obrazów za pomocą AI zapewnia. Ten model jest dostępny w kilku różnych wariantach. Mamy najwyższą jakość i też warianty szybsze. Klasyka, jeżeli chodzi o to, co zwykle dostawcy nam zapewniają. Dostęp do tego rozwiązania mamy na takich platformach jak Replicate i Hugging Face. No i oczywiście zachęcamy do śledzenia tego modelu. Myślę, że wiele osób ma uzasadnione obawy o postępy dalsze właśnie w tej dziedzinie, no bo w połączeniu z generowaniem na podstawie tych obrazów potem wideo wiele się dzieje. Właśnie dużo tego typu materiałów z animowanych osób występujących na przykład na konferencjach się pojawiało na EKSie. No i trzeba przyznać, że coraz ciężej odróżnić to od normalnie nagranych wideo. Ta różnica pomiędzy rzeczywistością a AI coraz bardziej się zaciera. Myślę, że jeżeli ustawodawcy powinni na czymś się szczególnie skupiać, jeżeli chodzi o regulowanie AI, to to jest bardzo dobry obszar, bo tutaj można dużo szkód wywołać. No i na końcu OpenAI umożliwiło fine-tuning modeli GPT-4O i GPT-4 Mini. Świetna wiadomość, bo wcześniej mieliśmy tylko możliwość fine-tunowania GPT-3.5 Turbo, które już jest wysyłane powoli na emeryturę. Teraz te nowe modele również już możemy dostrajać do naszych potrzeb biznesowych za pomocą naszych danych. I co fajne, do 23 września możemy milion tokenów trenować za darmo, jeżeli chodzi o GPT 4.0 i dwa miliony tokenów, jeżeli chodzi o GPT 4.0 mini. Jest tutaj kilka haczyków, kilka rzeczy, o których warto wiedzieć. Po pierwsze, mimo że mamy ten wysoki próg cenowania dziennego za darmo, to musimy mieć gotowe pieniądze, aby ten ewentualny koszt ponieść. Tak więc musimy mieć nasze konto zasilone kredytami, aby ten koszt pokryć. No ale po zakończeniu treningu, jeżeli się zmieścimy w tym milionie, no to kosztu nie ponosimy i tylko płacimy powyżej tej właśnie ilości miliona bądź trzech milionów. tokenów, no i mimo to cały czas blokuje nas ten limit miesięcznego zużycia. Mamy te tiery użytkowania w zależności ile do tej pory wydaliśmy pieniędzy na platformie OpenAI, no to nawet jeżeli będziemy mieli cały czas do dyspozycji ten codzienny limit miliona tokenów, a przekroczymy już koszta dla naszego tieru, no to nie będziemy mogli już dalej z tej promocji korzystać. No myślę, że to jest w jakiś sposób nagrodzenie dotychczasowych klientów i również uniknięcie nadmiarowych kosztów od osób, które do tej pory z platformy OpenAI korzystały i teraz nagle chciałyby odciąć kupony od tejże promocji. Zachęcamy do sprawdzenia, zwłaszcza w takich kontekstach B2B biznesowych jest to ważna nowość. Oczywiście są zapewnienia o prywatności, o tym, że z Waszymi danymi, które gracie w ramach treningu nic się nie stanie. No wiadomo, niczego innego bym się tutaj nie spodziewał jak jest w rzeczywistości. No miejmy nadzieję, że dokładnie tak jak piszą. No i teraz ostatni news już nietechniczny. Kącik brukselski, edycja Kalifornia. Słońce pewnie w Kalifornii świeci równie fajnie jak dzisiaj w Krakowie, a również świeci nad nową ustawą, która wywołuje dużo kontrowersji. Jak wiemy w Stanach Zjednoczonych na poziomie federalnym nie mamy jeszcze żadnych istotnych regulacji sztucznej inteligencji w przeciwieństwie do Unii Europejskiej, gdzie mamy wchodzący w życie AI Act. Już część tej ustawy obowiązuje. a najważniejsza jej część, która będzie miała decydujący wpływ na dostępność modeli językowych, wchodzi w życie w przyszłym roku. Odpowiednik tego typu regulacji zaproponowały władze stanu Kalifornia. Jest to o tyle istotne, że wiele gigantów technologicznych tam właśnie ma swoją siedzibę, czy to w Palo Alto, czy to w San Francisco. Mimo, że jest to regulacja stanowa, to de facto będzie miała bardzo duży wpływ na to, jak wygląda rynek generatywny sztucznej inteligencji. Tutaj bardzo podobne regulacje jak te, które mamy w Unii Europejskiej, będą dotyczyły modeli, których koszt zasobów obliczeniowych przekroczy 100 milionów dolarów. Tutaj pojawią się bardzo podobne obostrzenia, wymagania względem tych największych modeli. Czy jest to lepsze podejście niż to, które mamy w Europie oparte o wartość, o moc obliczeniową użytą podczas treningu? Wydaje mi się, że może i tak będzie ona pewnie bardziej stała, bardziej sensowna. Tutaj raczej większość firm będzie bardziej jeszcze zmartwionych, no bo te koszta już tylko i wyłącznie rosną, jeżeli chodzi o te topowe modele i raczej nikt się nie spodziewa, że one zaczną spadać. Jeżeli chodzi o wykorzystywaną moc obliczeniową, tutaj mogą być dużo większe wahania na przestrzeni czasu, no więc można powiedzieć, że Kalifornia trochę lepiej rozumie dynamikę sztucznej inteligencji i jak realnie ten rynek będzie się rozwijał, no co również Po raz kolejny pokazuje kondycję regulacji sztucznej inteligencji w Unii Europejskiej. No i oczywiście eksperci są podzieleni, jeżeli chodzi o poparcie bądź też sceptycyzm wobec tej ustawy. Joshua Banjo, jeden z kluczowych badaczy Deep Learning, laureat Nagrody Turinga, popiera tą ustawę, mówi, też zachęca, że władze sztucznej popiera tę ustawę, zachęca do jej obserwowania właśnie władze Unii Europejskiej, zachęcając do właśnie naśladowania tej ustawy, do brania jak największej inspiracji. No ja też jestem w stanie takie podejście tutaj poprzeć, jeżeli chodzi o regulowanie, no to widać, że te podejście w Kalifornii jest mimo wszystko bardziej powiązane z tym, z czym faktycznie mamy do czynienia w tym naszym świecie technologicznym niż to, co nasi eurobiurokraci do tej pory przygotowali. No ale co istotne, chcąc, nie chcąc, prowadzenie tej ustawy w życie wzmocni AI Act w Unii Europejskiej, no bo firmy technologiczne już tak naprawdę nie będą miały większego wyjścia, jak się dostosować również do AI Act, no bo będą miały miejscowe regulacje, które już dużo na nich wymuszą, więc siłą rzeczy tym bardziej zachęci je to do dostosowania się również do AI Act, no ale oczywiście większość tych naszych gigantów technologicznych, takich jak Meta, OpenAI, Google sprzeciwia się tej ustawie, wskazuje, że to może zahamować innowacje, że może zahamować dalszy rozwój AI w Kalifornii. No pewnie wiele tych firm, jeżeli powie, że no nie, nie ma opcji, no to będą się przenosiły najwyższej w świecie do innych stanów takim popularnym. Miejscem exodusu już w poprzednich latach był Teksas i Floryda. Tak więc możemy się ewentualnie liczyć z tym, że np. OpenAI, które zresztą zatrzymało rozbudowę biur pod widmem tej ustawy, przeniesie się do Teksasu bądź też do Florydy, gdzie będą mieli większy luz regulacyjny do dalszych działań. Chociaż tutaj jestem dość sceptyczny do takich ruchów. raczej bym stwierdził, że te firmy po prostu powiedzą, no dobra, jak są te regulacje, no to będziemy się do nich dostosowywać, no bo w końcu w Unii Europejskiej, która jest mimo wszystko dużym rynkiem, mamy tutaj praktycznie taką samą ilość ludzi, co w całych Stanach Zjednoczonych, no to wtedy najpewniej stwierdzą, Niech będzie, dostosujemy się, mimo że nie będzie to pewnie proste. Chociaż to też zależy, jakie realnie te praktyki, jakie te firmy prowadzą praktyki, jeżeli chodzi o trenowanie modeli, jak bardzo odbiegają od pełnej zgodności z prawem autorskim i tego typu z RODO, i tego typu historiami, no bo sytuacja może być dużo mniej ciekawa, niż te firmy przyznają tak naprawdę. Więc tutaj tak naprawdę nie wiemy. Reakcje firm, jeżeli OpenAI ucieknie z Kalifornii na przykład do Teksasu po wprowadzeniu tej umowy, tej ustawy, no to będziemy wiedzieli, że mają więcej krwi na rękach niż do tej pory. przyznawali, jeżeli chodzi o tą zgodność z prawem autorskim i z poszanowaniem prywatności. Taki ja bym przynajmniej wyciągnął wniosek. Na jakim jesteśmy etapie, jeżeli chodzi o tą ustawę? No jesteśmy już stosunkowo daleko, bo Zgromadzenie Kalifornii tą ustawę zatwierdziło. Dosłownie wczoraj głosował Senat Stanu Kalifornii. Oni również tą ustawę krepnęli. No i teraz co zostało? Ostatni etap, czyli podpisanie tej ustawy przez gubernatora stanu Kalifornia, czyli Gawina Newsoma. Ale co ważne, władze Partii Demokratycznej i Izba Handlowa USA wzywa Newsoma do zawetowania tej ustawy. Gubernator ma taką możliwość, ma możliwość powiedzenia nie, nie wprowadzamy tego i może po prostu tą inicjatywę legislacyjną, mówiąc kolokwialnie, uwalić. Biorąc pod uwagę, że jest to osoba, która mówi się, że pretenduje do bycia przyszłym prezydentem Stanów Zjednoczonych i dużo po prostu zależy w tym temacie od poparcia partii demokratycznej, władz tejże partii, no to bardzo możliwe, że pójdzie za tym wezwaniem i tą umówstawę zawetuje. Czas pokaże, dowiemy się tego w najbliższych dniach, w najbliższych tygodniach, tak więc już najpewniej w przyszłym odcinku Będziemy w stanie Wam powiedzieć, jak to się wszystko zakończyło. Jeżeli ta ustawa jednak zostanie uchwalona, to też zobaczymy, jakie będą reakcje firm z punktu widzenia bezpieczeństwa i prywatności danych. To będzie fajny pośredni sygnał, jak ta sytuacja wygląda wewnątrz firm. No tak więc Stany Zjednoczone, chcąc, nie chcąc, pewnie mimo wszystko z niechęcią wielu obywateli tego kraju, którzy bardzo sobie cenią wolność, niezależność i innowacje i również idą do przodu, mimo że rząd federalny tutaj jest bardziej konserwatywny, jeżeli chodzi o wprowadzanie regulacji. Ciekawa sprawa. Zobaczymy, jak to wszystko wyjdzie. No i tutaj koniec naszych newsów, koniec tego odcinka. Jak pewnie zauważyliście, zaoferowaliśmy trochę nowy format. Te główne tematy dyskusji były faktycznie gdzieś tam na pierwszym planie. Od razu zaczęliśmy właśnie od bańki AI. Dopiero potem pojawiły się newsy. No i newsy poprzedziły quizy, czyli również nowość, którą zaproponował Przemek. Dajcie znać w komentarzach, czy taki nowy format Wam odpowiada, czy był dla Was interesujący, angażujący. Z chęcią poznamy Wasze stanie. Tak więc czekamy na Wasze opinie, czy to na Spotify, czy to na YouTubie, gdziekolwiek tego słuchacie. Komentujcie proszę, wyraźcie opinie o tym nowym formacie. No i jeżeli odcinek przypadł Wam do gustu, no to oceniajcie go na 5 gwiazdek, zostawiajcie lajki. Udostępniajcie go na Waszych social media. Będziemy Wam bardzo wdzięczni, bo dzięki temu trafimy do innych osób, które mogą być zainteresowane tym materiałem i kolejnymi podsumowaniami miesiąca, które dla Was przygotujemy. To już jest gdzieś tam 15-16 odcinek. Nie pamiętam dokładnie, ale na pewno będzie kolejny, kolejny. no bo tutaj w tą rolę weszliśmy już w sposób zdecydowany. Bardzo fajnie tam się te przygotowania dla Was tworzy. Tak więc zapraszamy już pod koniec września. No i zachęcamy raz jeszcze do zapisania się na nasz newsletter opanuj.ai. Co poniedziałek rano trzy wyselekcjonowane materiały o sztucznej inteligencji i informacje o warsztatach i o nadchodzącym minikursie programowanie z AI dla web deweloperów, więc jeżeli jesteście zainteresowani tymi tematami, no to warto na tym newsletterze być. Dziękujemy Wam za uwagę. Z tej strony był dla Was Marcin.

Przemek:

Czarkowski i Przemek Smyrdek. Do usłyszenia w kolejnych odcinkach. Dziękujemy.

Newsletter Opanuj AI

Subskrybuj ręcznie selekcjonowane materiały z obszarów AI i rynku nowych technologii, które pomagają dowozić lepsze rezultaty i budować kulturę innowacji

Zapisując się do newslettera akceptujesz naszą politykę prywatności.

W każdy poniedziałek
Otrzymuj podsumowanie najważniejszych informacji z branży AI i nowych technologii. Gwarantujemy zero spamu i tylko wartościowe treści.
Tylko najlepsze materiały
Materiały zamieszczane w newsletterze przechodzą proces selekcji, gdzie wymagamy jakości i możliwej do wykorzystania wiedzy.